Emocje

Każdy dzień jest walką.

22 listopada 2015

Walczymy o dobre, albo chociaż lepsze, jutro.

O siebie.

Kiedy najbardziej chce nam się płakać, rzucić z okna, myślimy o wzięciu do ust dziwnych pigułek, kiedy nic nie idzie po naszej myśli. Kiedy chce nam się krzyczeć z bólu. Kiedy nasze serce zostało właśnie pogniecione i wyrzucone. Zdeptane. Kiedy nasza godność jest pod znakiem zapytania. Kiedy chcemy się wziąć w garść, a nie bardzo wiemy jak. Kiedy nie wiemy jak zacząć, ani jak skończyć. Kiedy chcemy lepiej, więcej. Kiedy nasze życie i jego codzienność nas przytłacza. Kiedy się spóźnimy na autobus i tramwaj, kiedy pracodawca nas opieprzy.

Walczymy o związek, który usycha. Który jest na wykończeniu, a który znaczy dla nas tyle, że nie pamiętamy już, jak to nie jest z nim/z nią. O uśmiech każdego dnia, o zrozumienie. O ciepłe, kochające, dłonie. O swoją racje, o jego rację. O nowe firanki i porysowany zderzak. O nową kanapę i ekspres do kawy. O podwózkę do domu i z pracy, o wolny wieczór. O uśmiech dziecka i jego bezpieczeństwo. O dobre dzieciństwo, ładne ubranka. O ciepły kaloryfer, nowy kolor ścian. O windę, o dobrego zarządcę, o dobrego prezydenta i przewodniczącą klasy. O lepszej jakości pożywienie, o smaczniejszą kawę, o lek na wszystkie choroby świata. Walczymy z biedą i ubóstwem. Z nietolerancją i nienawiścią. Z plotkami, pomówieniami. Walczymy o dobro rodziny i ogółu.

Walczymy o pohamowanie chęci i wybaczenie. Walczymy o nowe spojrzenie i czystą kartę. O dobry dzień, czyste powietrze i zieleń w parku. O swoje zdanie i jego poważanie.

O to, żeby coś przetrwało, żeby ktoś został. Żeby zrozumiał.

Każdego dnia mamy milion rzeczy, spraw, osób, z którymi podejmujemy walkę. Idziemy razem do przodu albo przeciwko sobie. Musimy mieć dużo sił, odwagi i samozaparcia. Poświęcamy się w imię naszych ideałów i to o nie walczymy. Chcemy przeżyć życie najlepiej, jak potrafimy. Zapewnić sobie ten komfort spełniania siebie i spełniania swoich marzeń. Walczymy każdego dnia, każdy na inny sposób, a jednocześnie wszyscy w imię tego samego:

walczymy by żyć

… w zgodzie ze sobą, ze światem. Z ukochanymi osobami pod dachem, o który walczyliśmy. Ciągle, nieustająco pniemy się ku górze.

Każdego dnia ta walka wygląda inaczej, każdego dnia kończyć się może różnie.

To nie jest tak, że tylko ja mam problem. Albo tylko ty.

Każdy dzień jest walką.

Dla każdego znaczy ona co innego, rozgrywa się gdzie indziej, ale to nas łączy. Wszystkich. Ta walka właśnie. O życie takie, jakie sobie wymyśliliśmy. Nie wstyd przyznać się, że akurat przegrywamy, że chcemy przerwy i odpoczynku. To jest jednak wielki wysiłek…

żyć!

Przeczytaj również

2 komentarze

  • Reply Asica 23 listopada 2015 at 16:32

    Potrzebowałam dziś takiego tekstu. Dziękuję

    • Reply Paulina Hofman 24 listopada 2015 at 15:13

      Do usług Asiu 🙂
      P.

    Zostaw komentarz